Drogi, Kochany Panie Jurku!!!
Trudno opisać słowami to, co czuję w związku z odejściem Pana od nas tak nagłym i niespodziewanym, jakby ktoś nić srebrną nagle przerwał…! Jakby w pół słowa. A jednak. Wielkie zdziwienie i równie duże niedowierzanie wciąż mnie przenika, gdy o tym pomyślę. Żal, ból, smutek, serce krwawi…niepojęte…
Bo oto nagle odchodzi człowiek o złotym sercu, bardzo mądry i bardzo dobry, któremu zawdzięczam i zawsze zawdzięczać będę wiele, bardzo wiele i być może nawet nie dowiem się tu na ziemi, jak wiele…
Tak wiele dobroci od Pana doświadczyłam.
Po tylekroć okazywało się, że może Bóg ludziom dać serce anioła…może wbrew pozorom nazbyt wrażliwe, szlachetne serce, wielkie i otwarte, zdolne spieszyć z pomocą i wzruszyć się na widok ludzkiej niedoli. Serce odważne i wierne wartościom pomimo wszystko!
Jak bardzo musiał Bóg tęsknić za tym pięknym sercem, skoro-z tej tęsknoty tak po ludzku niespodzianie zabrał Pana w miejsce, gdzie czas to wieczność, a Miłość jest wszystkim-na zawsze, gdzie będzie wolność od trosk i upragniony pokój.
Wielu z miłością i wdzięcznością będzie myśleć o Panu i tęsknić, my też, choć Pana życie się nie skończyło, a zmieniło.
Jednocześnie jakże znikome, kruche jest wszystko, jakże bolesna ta sytuacja pozwala jednak pomyśleć, by bardziej cenić przyjaźnie, te skarby koło nas i walczyć o to, co kochamy.
Myślę, że ostatnim przesłaniem, tym, co Pan mi chciał powiedzieć czy zdążył przekazać było, że zawsze warto…!!!
Słowa to będzie za mało, odszedł Pan przedwcześnie, ale wierzę, że „Dusze sprawiedliwych są w reku Boga”, chcę wierzyć, że we właściwym czasie wspaniały człowiek powołany został…
Niech dary mojego serca będą moim podziękowaniem! Niech radość bez końca i pokój bez granic będzie Pana nagrodą i udziałem!
Wierzę, że w wieczności gdy się spotkamy na wdzięczność i to co niewypowiedziane będzie miejsce.
Wdzięczna na zawsze i w modlitwie
Julia
Płynące z serca kondolencje przekazuję również rodzinie!
Nie zapomnimy o Panu!!!
RIP